Wspomnienie z obozu harcerskiego z jury krakowsko-częstochowskiej z Hutek-Kanek

Obóz ten był typowo szkoleniowy .zajęcia były z telekomunikacji. Większość zajęć prowadzili wojskowi z jednostki wojskowej z Hutek (nie istnieje obecnie) zajęcia były wspaniale uczyliśmy się połączyć i obsługiwać radiostacje, rozciąga liśmy druty ,żeby

połączyć telefony w namiotach.Chodziliśmy na zwiady do pobliskich wiosek.

Zbieraliśmy leśne runo (jagody, poziomki).

Wspominam nocne warty z nutka strachu. Mam w pamięci wspomnienia grochówki serwowanej przez wojsko z olbrzymiego kotła. Zajęcia były w większości dość wyczerpujące, bardzo nas absorbowały bo wszystko było nowe i bardzo ciekawe.

Zdobywaliśmy wiele sprawności ;na przykład kucharza trzeba było cały dzień wykazywać się w kuchni i ugotować obiad dla całego obozu to była frajda. Ziemniaki z oczami ,zupa za słona itp. Ale jak sobie przypomnę smak tej zupy lub gulaszu lub innego dania to gotowane w wielkich garach na wodzie ze studni miały super smak.

Zajęcia z telekomunikacji były bardzo absorbujące ,urządzenia były trochę starej daty bo

dostaliśmy je z jednostki wojskowej .Patrząc z perspektywy czasu były to fajne zabawki,nie mielismy migdy tego w rekach  .

a patrząc na dzisiejsze czasy to historia .