W małopolskich wioskach teraz ludzie – rolnicy rzadko pracują ziemi, ponieważ wolą pracować w zakładach i wracają do swoich domów odpocząć a nie robić w polu aby mieć swoje zdrowe warzywa lub owoce. Mają dotacje do ziemi i lżej im się żyje. Za moich młodych lat też się jeździło do pracy mając trójkę dzieci i wracając do domu wsadziło się warzywie, ziemniaki, z burzy dla trzody chlewnej i drobiu aby mieć swoją i zdrową żywność. Nie biegać po sklepach a mieć wygodę kiedy trzeba było gotować. Były to czasy trudne i ciężkie w porównaniu do tych które są teraz. Ja nadal jako seniorka robię w polu aby dzieci i wnuki miały zdrową żywność, nie narzekam na taką pracę, ale też mam czas na spotkanie seniorów i wyjazdy. A to Wszystko zawdzięczamy naszej pani prezes Zosi. Tak trzymajcie kochani, że wychodzimy z domu po tylu latach i zwiedzamy oraz dokształca my się a co najważniejsze spotykamy.