Pochylamy się nad losem uchodźców wojennych i dobrze bo trzeba pomagać, ale jednocześnie nie chcemy czy też udajemy, że nie ma problemu z bezdomnymi a jednak problem istnieje. W Polsce jest zarejestrowanych około 36 000 tys. osób bezdomnych. Żyją oni w ruderach, śpią na dworcowych ławkach często po śmietnikach. Brudni, zaniedbani, głodni. Często po parę godzin w grupach popijających piwo czy wódkę. Są to najczęściej osoby w podeszłym wieku. Ktoś powie, że sami wybrali sobie takie życie, niekoniecznie. Różne są losy ludzkie ktoś może wpadł w nałóg alkoholu a inny może jeszcze gorzej, bo w narkotyki. Rzadko, która osoba ma jakieś swoje źródło dochodów rentę czy emeryturę. Najczęściej dostają z ośrodka pomocy społecznej jakiś marny zasiłek. Co ma zrobić osoba samotna bez dochodu nad głową z 380 zł miesięcznie. Widziałam jak grzebią wieczorami w śmietnikach. Dlaczego ośrodki Pomocy Społecznej, które są do tego powołane nie zajmują się tymi ludźmi. Nie wystarczy dać parę złotych zapomogi i uważać, że sprawa załatwiona może należałoby umieścić ich w jakiś schroniskach, skierować na odwyk alkoholowy, zdrowym dać jakąś pracę. Przywrócić im godność.