Istebna

Moim następnym wspomnieniem jest obóz harcerski w Istebnej koło tartaku. Obóz ten był typowo turystyczny i wyczynowy zaliczyliśmy szlaki turystyczne. Wycieczki były całodniowe, na Babią Górę, na Baranią Górę, na Pilsko od Szczyrku i do Koniakowa.

Koniaków dla mnie młodej dziewczyny był cudowna lekcja nauki na szydełku. Miałam już jakaś wiedze na ten temat i nawet potrafiłam już robić proste ściegi ,ale wizyta u profesjonalnych hafciarek dodała mi odwagi do dalszego rozwijania mojej wiedzy i umiejętności w pracy z szydełkiem .Wspaniale serwety serweteczki, obrusy ,obrusiki pobudziły moja wyobraźnie, po powrocie z obozu zachęcona wspaniała nauka wielu ściegów, zabrałam się do tak cudownego zajęcia, a przecież były jeszcze wakacje.

Moim takim uwieńczeniem pobytu w Istebnej było to że jesienią zrobiłam moim koleżankom z klasy wspaniale bardzo modne cieplutkie czapeczki na zime.

Teraz jak jadę w tamte strony to mam moc wspomnień,opowiadam dzieciom i wnukom.

Szkoda ze ten czas tak szybko ucieka. Istebna i tartak mają dla mnie szczególne wspomnienia. W sylwestra 1973r. Byłam z mężem na weselu  góralskim muszych przyjaciół. Całej ceremonii weselnej  towarzyszyła przepiękna zima, z częstymi przelotnymi opadami śniegu. Młodzi jechali do ślubu saniami, a reszta orszaku w kuligu. Była to wspaniała przygoda ,przeżycie ,które teraz czasami powraca we wspomnieniach.